Heiro Rzeszów tylko podzieliło się punktami z GKS- em Tychy w ostatnim meczu rundy, bramki dla rzeszowian zdobywali Sebastianowie, Fedan oraz Pawlak, tym samym zespołowi Piotra Ożoga zostało jeszcze jedno spotkanie do rozegrania w 2020. 

Jako pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy GKS Tychy, po rzucie rożnym piłka dostała się pod nogi Bartłomieja Sitko, którego strzał odbił się od słupka bramki Rafała Piszczka, wobec dobitki Kacpra Dudzika bramkarz Heiro Rzeszów nie miał niestety już żadnych szans. „Podkarpackie Dziki” na wyrównanie nie czekali długo bowiem trzy minuty, a bramkę strzałem z pierwszej piłki zdobył Sebastian Pawlak, któremu dogrywał Sebastian Fedan. Do przerwy żadnej z drużyn nie udało się już znaleźć drogi do bramki rywala.

Pięć minut, tyle czasu upłynęło w drugiej połowie aby kontrę na bramkę zamienił Sebastian Fedan i to Heiro zdawało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednakże minutę później ponownie mieliśmy remis a fatalny błąd w obronie popełnił strzelec poprzedniej bramki, sytuacje na gola bez skrupułów zamienił Dawid Banaszczyk. Gospodarze mieli jeszcze szansę na zwycięstwo, jednak w ostatniej minucie spotkania przedłużonego rzutu karnego na bramkę nie zamienił Pawlak. Heiro rundę zakończyło na drugim miejscu w ligowej tabeli ze stratą dziesięciu oczek do liderującego Górnika Polkowice. Zawodnikom Piotra Ożoga w 2020 roku do rozegrania zostało jeszcze jedno spotkanie a ich przeciwnikiem w 12. kolejce będzie właśnie drużyna lidera z Polkowic.

Heiro Rzeszów – GKS Tychy 2-2 (1-1)

0-1 Dudzik (9)
1-1 Pawlak (12)
2-1 Fedan (25)
2-2 Banaszczyk (26)

Heiro Rzeszów: Piszczek, Niemczyk – Sarzyński, Hady, Michał Gąsior, Przybyło, Wilk, Codello, Fedan, Moszczyński, Pawlak, Dmitriiev

GKS Tychy: Modrzik- Słonina, Biernat, Dudzik, Sitko, Biernat, Dwórznik, Krzyżowski, Pytel, Migdał, Kokot, Gruszczyński, Banaszczyk