W meczu inauguracyjnym sezonu 2020/2021 Heiro Rzeszów podejmowało na hali w Tyczynie ekipę Górnika Polkowice. W pierwszej części gry kibice ujrzeli aż sześć bramek. Spotkanie obfitowało w ogromną ilość emocji jednakże to goście ostatecznie cieszyli się z kompletu punktów.
20 sekund tyle czasu potrzebowali zawodnicy Górnika Polkowice aby dwukrotnie zagrozić bramce Dominika Niemczyka, jednak za pierwszym razem dobrze spisał się popularny „Loczek” a za drugim razem piłka poszybowała ponad bramką. Minutę później wynik spotkania na korzyśc Heiro Rzeszów otowrzył Paweł Hady. Początek pierwszej połowy spotkania zdecydowanie należał do Heiro, dwukrotnie szczęścia próbował Bartłomiej Przybyło, lecz piłka nie znajdowała drogi do siatki. Sześć minut po pierwszym gwizdku arbiter dopatrzył się faulu w polu karnym gospodarzy a rzut karny na bramkę zamienił Marcel Michalczyk. W dziewiątej minucie gry goście wyszli na prowadzenie za sprawą Marka Dudki, którego strzał przełamał ręce Niemczyka i znalazł drogę do siatki. Trzy minuty później zawodnicy Heiro wyłuskali piłkę w środkowej strefie boiska co przyczyniło się do tego, że w dogodnej sytuacji do zdobycia bramki stanął Eryk Sarzyński, który mocnym strzałem pod poprzeczkę dał wyrównanie. Chwilę później w polu karnym zawodnika gości w polu karnym faulował Łukasz Krawczyk za co został wyrzucony z boiska a stały fragment gry na bramkę zamienił Marcel Wolan. W czternastej minucie spotkania goście bliscy byli podwyższenia jednakże piłka tylko ostęplowała bramkę Dominika Niemczyka. Stare piłkarskie porzekadło mówi, że niewykorzystane sytucję się mszczą i tak było również w tym przypadku kilkanaście sekund później bramkę wyrównującą mocnym strzałem po ziemi zdobył Bartłomiej Przybyło a chwilę później za ciosem pójść chciał Ihor Dmitriev ,jednakże jego strzał trafił w słupek bramki Wojciecha Wójtowicza.
Piorunująco rozpoczęła się druga połowa spotkania bowiem czterdzieści sekund po pierwszym gwizdku arbitra głównego piłkę do siatki piekielnie mocnym uderzeniem z dystansu wpakował Dmitriev czym dał prowadzenie ekipie „Podkarpackich Dzików”. Dwie minuty później po stracie piłki w środku pola wynik podwyższyć mógł Michał Gąsior jednak jego strzał odbił się od słupka bramki drużyny gości. W dziewiątej minucie gry drugiej połowy bramkę wyrównującą z najbliższej odległości zdobył Paweł Wyżga, który wykorzystał dobre podanie z bocznej strefy boiska. Kilka chwil później w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Radosław Karpiński, który posłał piłkę w kierunku bramki po drodze piłkę przedłużył jeszcze Marcel Michalczyk i to goście wyszli na prowadzenie. Półtorej minuty przed końcem spotkania trener Piotr Ożóg zdecydował się wycofać bramkarza, jednakże nie przyniosło to bramki wyrównującej. Minutę przed końcem spotkania kolejną bramkę dla gości zdobył Marcel Wolan, nie było to jednak ostatnie słowo zespołu gospodarzy bowiem chwilę później bramkę zdobył Bartłomiej Przybyło. Rozpaczliwy atak Heiro Rzeszów w ostatniej akcji meczu nie przyniósł już wyrównania a wynik na 5-7 w ostatnich sekundach ustalił Marcel Wolan i to jego drużyna mogła cieszyć się z kompletu punktów.
Heiro Rzeszów – Górnik Polkowice 4-6 (3-3)
Heiro Rzeszów: Niemczyk- Sarzyński, Hady, Gąsior, Krawczyk, Codello, Przybyło, Moszczyński, Gąsior, Dmitriev
Górnik Polkowice: Wójtowicz- Biały, Wolan, Karpiński, Haitsev, Sikorski, Olszewski, Potocki, Tórz, Wyżga, Michalczyk, Dudka