Heiro Rzeszów drugi raz z rzędu podzieliło się punktami, tym razem z drużyną AZS UMCS Lublin, spotkanie określano jako takie małe derby a miało ono miejsce w ramach spotkania 5. kolejki 1 ligi futsalu. Spotkanie zakończyło się bramkowym remisem a kibice zgromadzeni przed swoimi telewizorami bądź komputerami obejrzeli aż dziesięć trafień.
Wynik spotkania został otwarty już w drugiej minucie spotkania, kiedy to drużyna AZS UMCS Lublin dobrze rozegrała atak pozycyjny a w dogodnej sytuacji znalazł się Łukasz Mietlicki, który piekielnie mocnym strzałem w górną część bramki Dominika Niemczyka dał prowadzenie gościom. Odpowiedź Heiro Rzeszów była jednak błyskawiczna, bowiem już w następnej akcji piłkę strzałem z kilkunastu metrów w samo okienko skierował Michał Gąsior. Dwie minuty później ponownie na prowadzenie wyszli goście, za sprawą Michała Ostrowskiego, który mimo strzału z bardzo ostrego kąta znlazł lukę pomiędzy Niemczykiem a słupkiem bramki i Heiro znów musiało gonić wynik. W 7. minucie spotkania prowadzenie gości strzałem z rzutu wolnego podwyższył Łukasz Mietlicki. Kilka chwil później po dobrze rozegranym rzucie rożnym piłkę dobrze zgrał Eryk Sarzyński a z najbliższej odległości bramkę kontakową zdobył Paweł Hady. Tuż przed przerwą zawodnicy Piotra Ożoga zdołali doprowadzić do wyrównania a wszystko to za sprawą Michała Gąsiora, który świetnie przymierzył z rzutu wolnego i znalazł miejsce na futbolówkę tuż przy bliższym słupku bramki lublinian. Na przerwę bardziej zmotywowani z pewnością schodzili zawodnicy gospodarzy, którzy doprowadzili do remisu.
3.minuty po gwizdku rozpoczynającym drugą część gry piłkę do siatki skierował Bartłomiej Przybyło, który uderzeniem zmieścił piłkę między nogami interweniującego Adriana Parzyszka. Goście ruszyli do ataku aby doprowadzić do remisu, jednakże to Heiro zdobyło kolejną bramkę, piłkę świetnie na własnej połowie odebrał Gąsior po czym szybko przetransportował ją pod pole karne gdzie znalazł Sarzyńskiego, który mocnym strzałem podwyższył prowadzenie „Podkarpackich Dzików”. Aby ratować to co zostało goście wycofali bramkarza, co przyniosło efekt na cztery i pół minuty przed końcem meczu kiedy to zawodnicy AZSu zdobyli bramkę kontaktową. Kilka chwil później na tablicy świetlnej w Tyczynie widniał już remis bowiem piłkę do siatki po zamieszaniu zdołał wcisnąć Michał Ostrowski i zawodnicy Heiro po raz drugi z rzędu podzielili się punktami.
Heiro Rzeszów – AZS UMCS Lublin 5-5 (3-3)
Bramki: Michał Gąsior 2, Hady, Przybyło, Sarzyński – Mietlicki 2, Ostrowski 2
Heiro Rzeszów: Dominik Niemczyk – Paweł Hady, Michał Gąsior, Bartłomiej Przybyło, Sebastian Pawlak, Eryk Sarzyński, Denis Warzybok, Piotr Codello, Filip Sitek, Karol Moszczyński, Ihor Dimiitriev.
AZS UMCS: Adrian Parzyszek- Jakub Wankiewicz, Michał Ostrowski, Marcin Ostrowski, Łukasz Mietlicki